poniedziałek, 31 grudnia 2012

Sylwester z psem, jak sobie radzić?

Dziś Sylwester! Dla niektórych oznacza to szaloną zabawę do rana, huczne odliczanie, świętowanie tego puszczaniem fajerwerków, petard i tym podobnych. Jednak dla wielu właścicieli psów ten dzień kojarzy się mniej przyjemnie, to strach przed tym aby zwierzakowi nic się nie stało, aby nie zerwał się ze smyczy podczas spaceru, aby przeżył noc Sylwestrową, gdy nasilenie hałasów i wybuchów jest największe. Psy starsze, o słabszym sercu mogę tę noc przypłacić życiem...

To bardzo wątpliwe aby kiedykolwiek Sylwester był "cichy", bez tych wszystkich wystrzałów, wiec podam Wam kilka sposobów na to aby jak najbardziej zmniejszyć strach u psa i poczuł się choć troszkę pewniej. 

Pierwsza rzecz, którą polecam rozpowszechniać wśród znajomych to aby o północy zamiast sztucznych ogni  puszczać w niebo lampiony, na których możecie napisać swoje postanowienia, marzenia jakie chcecie spełnić w nadchodzącym roku. Pomysł ten wczoraj podsunęła mi moja przyjaciółka, która własnie w ten sposób będzie celebrowała Nowy Rok :) Uważam że wygląda to pięknie gdy kilka lampionów wzbija się ku niebu, możemy cieszyć się ich widokiem przez dłuższy czas, niż kilkusekundowym wybuchem i rozbłyskiem... jak dla mnie takie fejerwerki są na prawdę tandetne i faux pas. Taki lampion możecie kupić np tutaj: http://www.toys4boys.pl/latajacy-lampion-1szt-item2797.html, jest wykonany z ognioodpornego materiału, więc też nikomu nie powinna się stać krzywda, tym bardziej naszemu psu, który również z nami mógłby puszczać w niebo swój lampion. Oczywiście mogłoby się to stać tylko wtedy gdyby inni nie świętowali tego dnia w tak huczny sposób... Cóż, zostaje nam przeniesienie się na bezludną wyspę z naszym psem w ten dzień :)

Jednak jeżeli nie macie w pobliżu bezludnej wyspy, to mam dla Was inne sposoby na zrobienie jej domowej wersji :)

1. Puśćcie psu muzykę. W wielu miejscach pisze się o relaksującej muzyce specjalnie dla psów, jednak osobiście uważam że jeżeli wcześniej nigdy tego nie robiliście, to nagłe puszczenie cichej, spokojnej melodii raczej nie zadziała... Dlatego w tę noc włączcie taką muzykę czy telewizor (ale nie na pokaz sztucznych ogni z Dubaju ;) ) jaką zazwyczaj słuchacie. To zagłuszy dźwięki dochodzące zza okien, a pies poczuje się bardziej komfortowo niż gdy w totalnej ciszy nasłuchiwał każdy kolejny strzał nawet najcichszy. 

2. Zachowujcie się całkowicie normalnie. Tutaj również są różne opinie na ten temat, czy przytulać czy nie przytulać psa? Uważam że jeżeli nasz pies na co dzień mieszka na dworze a w sylwestra wpuszczamy go do domu, to lepiej zrobić mu bezpieczną "norkę" (o czym napisze za chwilkę), puścić muzykę i dać mu spokój. Jednak jeżeli nasz pies to kolankowa przylepa to w sylwestra dodatkowym stresem byłoby izolowanie go od nas... Mógłby wtedy rzec: "I Ty Brutusie przeciwko mnie?". Nie chodzi mi tu o nadmierne przytulanie, głaskanie, pocieszanie psa, bo to działa w odwrotną stronę. Jednak warto pozwolić psu, jeżeli tego chce, położyć się blisko nas, wtulić bokiem, czy wziąć go na ręce, nie głaskać zbytnio, ale dać poczucie bezpieczeństwa w naszych ramionach i dzięki naszej obecności. Sami też bądźcie spokojni, zrelaksowani, w żadnym wypadku też nie krzyczcie na psa za to że się boi! Wasze opanowanie z pewnością pomoże psu także poczuć się lepiej i przekonać że nie ma powodu do strachu. 

3. Przygotujcie dom. Pamiętajcie zamknąć wszystkie okna, zasłonić żaluzje, rolety, zasłony, tak aby ograniczyć dźwięki i błyski dochodzące z dworu. Jeżeli któryś z domowników koniecznie chce oglądać pokazy pirotechniczne sąsiadów w postaci zestawu marnej jakości fajerwerków to poproście go, aby robił to z pokoju w którym nie przebywa pies, zamknął drzwi i w żadnym wypadku nie otwierał okna! 

Jeżeli Wasz psiak mieszka na dworze to na tę noc lepiej go wpuścić do domu, a przynajmniej do garażu, na klatkę czy przedpokój. Wiem że czasem takie psy nie chcą w ogóle wchodzić i zostać w domu, więc warto parę dni a nawet tygodni wcześniej czasem pozwalać mu wejść, zachęcać go do tego, jeżeli nie chcemy aby przyzwyczajał się do przebywania w domu to udostępnijmy mu jedynie garaż, aby mógł sobie tam odpoczywać, pobawić zabawką, dzięki temu zbudujecie pozytywne skojarzenia z tym miejscem i w Sylwestra pies tam chętnie wejdzie. Możecie wykorzystać zwykły karton dostosowany do wielkości psa, klatkę w której go transportujecie lub inne tego typu przedmioty w których pies może się schować. Jeżeli wybieracie klatkę to warto ją zasłonić materiałem, zostawić tylko wejście, dzięki temu pies poczuje się jeszcze bardziej bezpiecznie. W tej jego "norce" rozłóżcie ulubiony kocyk czy posłanie, dajcie KONGa wypchanego pysznościami czy kość (gryzienie i żucie dodatkowo uspokaja psa). Pamiętajcie także o zasłonieniu okien w tym pomieszczeniu. Zaglądajcie do niego co jakiś czas, zapewnijcie mu świeżą wodę.
Jeżeli wasz pies mieszka z Wami w domu i zawsze odpoczywa w swoim legowisku zróbcie dokładnie to samo. Możecie jego legowisko umieścić w innym miejscu, psy często lubią przebywać wtedy w łazience lub bliżej Was, psiak sam Wam pewnie wskaże takie miejsce. Jednak jeżeli dobrze czuje się w swoim posłaniu zostawcie je tam gdzie jest.
Psy które w swoim legowisku przebywają bardzo rzadko (zazwyczaj pieski małych ras) to tak jak pisałam wcześniej pozwólcie im przebywać z sobą jednak nie rozczulajcie się nad nimi.


4. Zajmijcie psa czymś przyjemnym. Zdaje sobie sprawę z tego że gdy wybije 12, a nawet chwilkę przed, psy które panicznie się boją huków (w tym moja Zuzia), to nawet kiełbasa przed nosem nie jest w stanie ich zainteresować i odciągnąć uwagi... Jednak w wcześniejszych godzinach, gdzie również są lecz pojedyncze wystrzały jesteśmy w stanie zrelaksować psa. Zabawy umysłowe są tu świetnym rozwiązaniem, zatem wszelkie zabawki gdzie pies musi wydobyć smakołyki świetnie się sprawdzą (KONG, butelka ze smakołykami, pudełka, zabawki DIY które pokazuję w filmiku na YT). Dodatkowo pobawcie się z psem w zabawy węchowe jak szukanie smakołyków, zabawki, członka rodziny. Wszystkie te aktywności najlepiej wykonywać w domu, ewentualnie na dobrze ogrodzonym placu. 

5. Owiń psa lub załóż mu kamizelkę. Obecnie na polskim rynku możecie kupić kamizelkę przeciwlękową Anxiety Wrap, kosztuje ona 189zł i jest dostępna w aż 11 rozmiarach, więc zarówno kilkukilogramowe pieski możemy w nią ubrać, jak i psie olbrzymy. O kamizelce możecie przeczytać tutaj: http://www.helpmydog.pl/esklep/pl/p/Kamizelka-przeciwlekowa-Anxiety-Wrap-/1 krótko mówiąc sprawia ona że pies czuje się pewniej, działa na niego uspokajająco. 
Domowym zamiennikiem kamizelki jest owinięcie psa bandażem. Ja używam do tego opaski elastycznej, jak to zrobić pokazuję w filmiku z zeszłego roku: 
Uważam że sama opaska pomaga psu, Zuzia czuje się nieco lepiej, zwłaszcza jeżeli chodzi o ciche i początkowe huki. Kamizelkę z pewnością kiedyś sprawię Zuzi, jestem ciekawa jej działania, czy rzeczywiście pies aż tak potrafi się zmienić bez większego treningu jedynie po jej założeniu. 

6. Leki uspokajające i środki naturalne. Polecam zacząć od feromonów np D.A.P. jednak one nie działają od razu, więc należy je zacząć stosować najlepiej 2-3 tyg wcześniej. Jeżeli Wasz pies bardzo się boi to wtedy najlepiej udać się do weterynarza który przepisze odpowiedni lek i dawkę. Unikajcie podawanie psu Sedalinu, to lek który obniża ruchliwość psa, więc pies może wydawać się rozluźniony, ponieważ leży spokojnie, jednak nie obniża on świadomości. Pies jest całkowicie świadomy tego co się dzieje wokół, odczuwa ten sam a nawet większy strach lecz nie jest w stanie nigdzie uciec, nic zrobić! 

7. Okres przed i po sylwestrze - spacery. W tych dniach nie spuszczajcie psa ze smyczy, nawet jeżeli jesteście go tak pewni że byście sobie dali rękę uciąć za to że do Was wróci na wołanie, później jednak gdy pies przestraszony ucieknie jak najdalej się da, to szukanie go (dodatkowo bez ręki) nie jest przyjemnym przeżyciem... Pies nie wiadomo gdzie się błąka, jak daleko uciekł, czy żyje... Więc prowadźcie psa na długiej lince lub smyczy, pamiętajcie aby obroża nie była zbyt luźno zapięta (aby nie mógł sobie jej ściągnąć), napiszcie na niej swój numer telefonu lub przyczepcie identyfikator. Warto też aby Was pies był zachipowany. Jeżeli mieszkacie na blokowisku, dużym osiedlu, to najlepiej wychodzić na króciutkie spacery (na szybki sik ;) ), a jeżeli macie taką możliwość to raz dziennie pojechać za miasto, gdzie nie ma tylu osób które dla rozrywki co 5 min puszczają petardy. Tam również trzymajcie psa cały czas na smyczy!

To wszystko co chciałam Wam opisać, mam nadzieje że ten Sylwester nie będzie tak głośny i nieprzyjemny dla naszych psów... Życzę Wam wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku! 


11 komentarzy:

  1. Mój pies na szczęście w ogóle nie reaguje na petardy ;) Tylko przy głośniejszych wystrzałach zatrzymuje się i rozgląda. Kochany Nikuś! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super post! Hahahha 'dodatkowo bez ręki' hahahha. Nie wiem jeszcze jak mój pies reaguje na petardy itp. , bo jest to jego pierwszy sylwester w życiu ;) Ale na szczęście nie mieszkam w wielkim mieście i nie ma tu tyle huku ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak 1 sylwester w moim przypadku był ok, ale żeby tak zostało...

      Usuń
  3. A mam pytanie.
    Bo mój jeden pies nie boi się wcale, a drugi tak.
    Nie boi się ten co śpi na dworze, a więc nie brać go do garażu czy gdzieś prawda?
    Po za tym pies śpi w budzie i on tam ma zastawioną zasłonką i jest tam ciszej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli pies mieszkający na dworze nie boi się to nie musisz go brać do domu.

      Usuń
  4. Na moją nic nie działa już 2 razy mi dzisiaj uciekła, ale zawsze w stronę domu. Dobrze, że mieszkam na w miare spokojnej ulicy maksymalnie 1 petarda na 20-30 min. :)Dookoła dużo psów to mam nadzieje, że źle nie będzie. Ale w zeszłym roku to było strasznie (teraz się przeprowadziłam) obroża+szelki+smycz. Smycz jak na owczarka, a mam tylko sznaucerka miniaturkę. Dobrze, że mam w domu budę (taką z materiału i gąbki) to nakryje kocem i jest dobrze, bo nic nie widzi. Jestem załamana, że mam takie strachajło w domu i to w dodatku przy jakim kolwiek huku w lato też tak jest, bo burza, ach co za pies. :( I tak ją kocham, bo mimo to jest cudowna. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No to jednak mój pies przeżyje do 2013 roku. Heh , dzięki :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje filmiki na youtube so bardzo pomocne i dzialaja !

    OdpowiedzUsuń
  7. moja psina bardzo dobrze przeżyła swojego pierwszego Sylwestra :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niedługo sylwester, a ja niewiem czy mój psiak się boi fajerwerków i czy rodzice pozwolą mi wpóścić psa do domu (bo zawsze śpi na dworzu) bardzo się o niego martwie

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedługo sylwester, a ja niewiem czy mój psiak się boi fajerwerków i czy rodzice pozwolą mi wpóścić psa do domu (bo zawsze śpi na dworzu) bardzo się o niego martwie

    OdpowiedzUsuń